Uwaga Uwaga, zaczynamy wielkie wydarzenie: Grand Prix Reszto Grupy Też Piszcie Aktualki Wy Leniwe Gnoje!
Runda 1.: Alice
Bardzo ciężko jest zabrać się do roboty w święta. Rodzina. Jedzenie. Gry. Jedzenie. Spanie. Jedzenie. Jedzenie. JEDZENIE!
…
Mimo tych niesprzyjających czynników, udało nam się dotoczyć do komputerów (ci z laptopami mieli łatwiej) i wyprodukować kilka rozdziałów.
To były wieści dobre, a teraz wieści wspaniałe: w naszych szeregach pojawił się nowy członek! Kamo będzie zajmował się edytowaniem, w przyszłości może też skusi się na tłumaczenie. Witamy serdecznie, rozgość się i do roboty!
Dzisiaj Sylwester. Jeśli ktoś z Was spędza go tak jak ja (bede grać w gre) to przeczytajcie najpierw naszą radosną twórczość. Jeśli nie, to też przeczytajcie.
A teraz poświęćmy minutę ciszy dla czasu, jaki Zupa spędził przy pierwszej stronie 32 chaptera Tomoko [*]
Dobra, 15 sekund wystarczy.
A teraz dzisiejsze rozdziały!
It’s not my fault that I’m not popular!
Tom 4 Rozdział 32 (czytaj online)
The Friendly Winter
Tom 1 Rozdział 14 (czytaj online)
Okej, spóźniona świąteczna aktualka jest spóźniona. Wszyscy są tak zajęci hedonistycznymi przyjemnościami (mam tu na myśli jedzenie do upadłego), że nie ma komu robić. Ja też się obijałem, ale w końcu zrobiłem ten malutki rozdział. Jest to zaległy chapek z 2 tomu – zostawiłem go specjalnie na święta. Całe te święta w ogóle do mnie nie przemawiają. Nerwowa atmosfera, sztuczne życzenia i w ogóle jakieś dziwne czary mary. Chyba nie powinienem takich rzeczy pisać publicznie. Nikt nie chce pisać aktualek, to smutne. No ale cóż. Trzeba robić PR. Jestem mistrzem PRu swoją drogą. Dlatego też:
Czy wszyscy udali się już do schronów atomowych? Jeśli ktoś jeszcze nie załapał, to jutro mamy kolejny koniec świata. Właśnie z tej okazji przygotowaliśmy dla was aż pięć rozdziałów (czyste szaleństwo), coby się nikomu w tych schronach nie nudziło! Były one okupione ciężką pracą tłumaczy, korektorów i edytorów, więc doceńcie to! (Ach te sfxy w Friendly winterze, wszyscy je kochamy).
Jestem lampą. Lampy nie umieją pisać. Okej… Spróbuję.

